Kto będzie premierem po wygranej opozycji? Schetyna nie miał wątpliwości
Choć do wyborów pozostało 9 dni, żadna z partii nie ujawniła, kto będzie premierem po ewentualnym dojściu do władzy. Pytany o tę sprawę Donald Tusk stwierdził, że nie ma lepszego duetu niż on i Rafał Trzaskowski. Grzegorz Schetyna odnosząc się w Polsat News do planów tworzenia rządu po dojściu do władzy, nie miał wątpliwości, że premierem będzie Donald Tusk
– Mamy ostatnie dziewięć dni do ciszy wyborczej i musimy zrobić wszystko, żeby wygrać wybory. Przed nami to, jak będziemy organizować zaplecze z ugrupowaniami, które będą już nie w opozycji, a w rządzie – mówił polityk. Oceniając prawdopodobieństwo wariantu, w którym to Rafał Trzaskowski a nie Donald Tusk obejmuje stanowisko premiera, Schetyna wskazał, że „dzisiaj i jutro nie (jest możliwy taki wariant – red.).
Tusk czy Trzaskowski zostanie premierem? Schetyna zabrał głos
– To oczywiste, że kandydatem na premiera jest Donald Tusk i zaakceptowali to wszyscy, którzy będą tworzyć rząd. Sprawa jest przesądzona. My idziemy po zwycięstwo. Jeśli dzisiaj zaczęlibyśmy kalkulować, że może rząd techniczny, może rząd mniejszościowy... Nikt nie wygra tych wyborów w ogromny, przekonywujący sposób. Matematyka będzie po naszej stronie. Posłów po demokratycznej stronie opozycji będzie więcej. To da nam zwycięstwo wyborcze – mówił.
We wrześniu pracownia IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej” postanowiła sprawdzić, jaki scenariusz najchętniej widzieliby respondenci, gdyby opozycji udało się wygrać jesienne wybory parlamentarne. Większość badanych nie ma wątpliwości, że fotel premiera powinien objąć jeden z polityków Koalicji Obywatelskiej. Takiego zdania jest 42,5 proc. ankietowanych.